Żad­na noc nie może być aż tak czar­na, żeby nig­dzie nie można było od­szu­kać choć jed­nej gwiaz­dy. Pus­ty­nia też nie może być aż tak bez­nadziej­na, żeby nie można było od­kryć oazy. Pogódź się z życiem, ta­kim ja­kie ono jest. Zaw­sze gdzieś cze­ka ja­kaś mała ra­dość. Is­tnieją kwiaty, które kwitną na­wet w zimie.

środa, 10 października 2012

"Allegro"






Allegro jak już wcześniej mieliście okazję przeczytać w moich postach to delfin.

Jak każdy delfin jest niesamowita jednak jest w niej coś wyjątkowego coś, co wyróżnia ją spośród innych delfinów.

Jest po prostu wyjątkowa.

Mimo swej ogromnej tuszy ( ma nadwagę i jest na diecie :P tak, tak delfiny również muszą dbać o linię) jej ruchy są tak delikatne, że nie sposób tego opisać.

Porusza się z gracją i elegancją nie przejmując się, że tu i ówdzie czegoś ma za dużo :P

W tym roku Julka pływała tylko z Allegro a ja przyznam szczerze byłam z tego powodu bardzo zadowolona, ponieważ właśnie z powodu swych nadprogramowych kilogramów Allegro poruszała się wolniej i spokojniej.

Inne delfiny są bardziej zwinne i szybsze, co nie każdemu dziecku odpowiada.
 Julka właśnie woli spokojniejsze „zabawy” zwłaszcza, jeśli chodzi o delfiny.

Więc Allegro sprawdziła się wyśmienicie.

Swoją drogą muszę Wam powiedzieć, że z tej Allegro to niezła modelka.

Poważnie!!!

Wielokrotnie ją obserwowaliśmy w przerwach między sesjami i aż człowiek sam do siebie się uśmiechał.

Jak każda kobieta i ta urocza delfinka uwielbia komplementy i pochwały.

Tak, tak dobrze przeczytaliście :P

Jak tylko zorientuje się, że jest obserwowana natychmiast podpływa do brzegu basenu i zaczyna pokazywać swe wdzięki.

Pręży się, wyciąga, aby każdy mógł podziwiać jej krągłości.
Robi to z taką gracją, że nie sposób tego opisać.

A im bardziej się jej mówi, że jest piękna, cudowna itp. tym bardzie stara się pokazać swe atuty.
Pewnie gdyby nie schody do basenu wyszłaby z niego, aby jeszcze dokładniej każdy mógł ją podziwiać z każdej strony.

Ja normalnie zakochałam się w niej:)

                                                                   Allegro robi "Pa, pa" ogonkiem :)














                                                    Allegro ze swoją treserką Laurą:)

                                                                     Od prawej: Allegro, maleństwo, Izis:)

                                                        Allegro ze swoim treserem Suatem:)  ( taki mały pieszczoszek z niej)



         To zdjęcie akurat jest z zeszłego roku ale dodałam je żebyście zobaczyli tą czułość:)Allegro z Filim (byłym treserem )


"Delfinoterapia- reszta sesji "




Jak zwykle z dużym opóźnieniem piszę kolejnego posta.
Musicie mi jednak to wybaczyć (i mam nadzieję, że to uczynicie  ;P ) ale czasami bywa tak, że albo nie mam czasu albo wydarzy się "coś" co całkowicie wybije mnie z rytmu i chęci do pisania....

Ale już jestem i kontynuuję dalszą część relacji. :)



Reszta dni i sesji wyglądała bardzo podobnie do poprzednich, dlatego postanowiłam, że napiszę o nich w jednym poście, ponieważ nic zaskakującego i nowego już się nie wydarzyło i pewnie już bym WAS zanudziła pisząc w kółko jedno i to samo.

Wszystko najbardziej istotne i zaskakujące już Wam opisałam we wcześniejszych wpisach i każdy kolejny dzień wyglądał mniej więcej tak samo jak poprzednie.



Po kryzysowej piątej sesji był dzień wolny od terapii.

Ten dzień spędziliśmy na spacerowaniu po Kusadasi, wstąpiliśmy również na tamtejszy cotygodniowy bazar.
Bazar jak to bazar- dużo ludzi i hałasu.

Z każdej strony jakiś handlarz próbował nas nakłonić do kupienia jakiś towarów na jego stoisku.

Tureccy handlarze mają to do siebie, że bardzo lubią się targować, dlatego nie warto z tego rezygnować, ponieważ można zejść z narzuconej ceny nawet o połowę.

Resztę dnia spędziliśmy z Julką na leniuchowaniu, aby nabrać siły i ochoty na kolejną sesję delfinoterapii.

Powiem Wam, że ten dzień wolny był jak najbardziej potrzebny najwidoczniej przez pięć poprzednich sesji Julka dostała tak ogromną dawkę stymulacji, że po prostu nie była sobie w stanie z nią poradzić stąd ta kryzysowa ostatnia sesja.

Jednak po dniu wolnym Julka odpoczęła i już nie było żadnego buntu z jej strony tylko totalne rozluźnienie, zadowolenie i przyjemność czerpana z „zabawy” z delfinkiem.

Już do samego końca, czyli do 10 sesji Julka nie okazywała zdenerwowania i z przyjemnością pływała z Allegro.