Żad­na noc nie może być aż tak czar­na, żeby nig­dzie nie można było od­szu­kać choć jed­nej gwiaz­dy. Pus­ty­nia też nie może być aż tak bez­nadziej­na, żeby nie można było od­kryć oazy. Pogódź się z życiem, ta­kim ja­kie ono jest. Zaw­sze gdzieś cze­ka ja­kaś mała ra­dość. Is­tnieją kwiaty, które kwitną na­wet w zimie.

środa, 18 stycznia 2012

"Nowa szkoła Julii"

No i stało się...
Od kiedy Julia została objęta opieką przez Regionalną Fundację Pomocy Niewidomym w Chorzowie wiedzieliśmy,że niestety nadejdzie taki dzień,że będziemy musieli odejść spod fundacyjnych skrzydeł,ponieważ jest to punkt wczesno- rewalidacyjny dla dzieci do 7 roku życia,jednakże istniała możliwość przedłużenia tego okresu do 10 roku życia.
Niestety po nowelizacji ustawy od 2012 roku okres ten został skrócony do 8 roku życia.
Tym sposobem moja niunia już tylko do końca tego roku szkolnego będzie chodziła do swojego "przedszkola".
Z naszej strony zaczęły się nerwowe poszukiwania nowego ośrodka.
Niestety to nie taka łatwa sprawa znaleźć takowy.
Niby jest ich sporo,ale szczerze mówiąc nie każdy nadaje się do przyjmowania dzieci,co więcej naszym zdaniem kilka z nich to jedna wielka porażka i w ogóle nie powinny istnieć.
Szukaliśmy miejsca,które nam się spodoba,będzie godne zaufania z personelem w 100%poświęconym pomocy naszym aniołkom.
Musieliśmy podjąć przecież bardzo ważną decyzję o przyszłości naszego dziecka,mieć pewność,że Julii nie będzie się działa żadna krzywda w trakcie jej pobytu w "szkole".
Z przykrością przyznam,że nie znaleźliśmy ani jednego ośrodka który spełnił by nasze oczekiwania.
Z pomocą przyszli nam rodzice dwójki innych dzieciaków,które też w tym roku zostaną absolwentami naszej fundacji.
Znaleźli fantastyczny ośrodek w Zabrzu.
Ośrodek ten został założony przez Zabrzańskie Towarzystwo Rodziców, Opiekunów i Przyjaciół Dzieci Specjalnej Troski w Zabrzu.
Kamień z serca...
Mamy już godny zaufania ośrodek do którego Julcia została już przyjęta:)
Bardzo się cieszę,że nie wszystko będzie zupełnie nowe dla Julii-razem z nią będzie również Igorek i Amelka -przyjaciele z ówczesnego przedszkola:) Dość ciekawie się zapowiada jej "edukacja" w tej "szkole" mają wiele do zaoferowania co nas bardzo cieszy.
Oczywiście prócz ulgi jaką czujemy w związku ze znalezieniem odpowiedniej "szkoły" czujemy również swego rodzaju niepokój,niepewność jak Julia się zaaklimatyzuje.
Czy będzie jej się podobało?
Czy polubi nowych rehabilitantów,terapeutów i nauczycieli?
Czy będzie się po prostu dobrze tam czuła?
Na te pytania będziemy musieli poczekać do września,ale mam nadzieję,że wszystko będzie ok.
Pomału zaczynam moje dzieciątko przygotowywać na te wielkie zmiany.
Oczywiście w miarę jej możliwości.
O samym ośrodku i terapiach jakie są tam dostępne opiszę jak już Juleńka będzie tam chodziła.
Pozdrowionka kochani i miłego dnia:)

 Proszę o 1% Waszego Podatku dla mojej Julki,pieniążki które uda nam się w ten sposób zebrać będą przeznaczone na sprzęty tudzież urządzenia przydatne jej w rehabilitacji czy codziennym życiu,różnego rodzaju terapie i leki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz