No i
nadszedł ten dzień …. Dzień Chrztu Świętego naszej małej księżniczki.
Dzień w
którym pozbyła się grzechu pierworodnego, którym każdy człowiek po urodzeniu
jest naznaczony i stała się dzieckiem Bożym.
Dzień w
którym przyjęła najważniejszy z sakramentów.
To bardzo
ważna uroczystość- zarówno dla nas rodziców jak również naszych bliskich
ponieważ jesteśmy osobami wierzącymi.
Cała nasza
trójka dzieciaczków była zawsze stosunkowo szybko chrzczona.
Dawid i Roksana nie mieli skończonych nawet trzech miesięcy.
Dawid i Roksana nie mieli skończonych nawet trzech miesięcy.
Julcia z przyczyn naturalnych ( długi pobyt w
szpitalu ) była ochrzczona w dwa miesiące po wyjściu ze szpitala.
Chciałam
podziękować w imieniu naszym jak również mojej małej córeczki rodzicom chrzestnym
za to, że zgodzili się wziąć na siebie ten obowiązek jakim jest bycie rodzicem
chrzestnym.
Z rodzicami chrzestnymi.
Dziękuję
także Wszystkim gościom którzy uczestniczyli razem z nami w przyjęciu przez
naszą córkę tego najważniejszego sakramentu jak również tym którzy nie mogli
pojawić się w tym ważnym dniu ale wiem, że bardzo chcieli i byli obecni duchem…
A teraz
trochę o samej uroczystości w kościółku.
Msza była
stosunkowo krótka co moim zdaniem jest bardzo dobrym rozwiązaniem z racji
płaczących dzieciaczków jak również ich rodzeństwa :)
Dawid, Zuzia, Maks i wujek Arek (Maks i Zuzia to dzieci mojej przyjaciółki )
Chrzcielnica
przepiękna…. Jeszcze nigdzie nie widziałam tak cudnej chrzcielnicy.
Ksiądz
prowadzący przesympatyczny.
Tu ojciec chrzestny odpala święcę od świecy paschalnej i przesympatyczny ksiądz :)
Jemu również
chcemy podziękować za oczyszczenie naszego dziecka z grzechu pierworodnego.
Jedyne czego
mnie osobiście brakowało to organów, których niestety na tej akurat mszy nie
ma.
Ps. Jest jeszcze kilka osób których zabrakło a których bardzo chcieliśmy zaprosić ale niestety nasze mieszkanko jest bardzo malutkie i nie pomieściło by wszystkich...
Mam nadzieję, że te osoby się nie pogniewają.
Mam nadzieję, że te osoby się nie pogniewają.
A teraz reszta zdjęć z tego dnia....
Nasza bohaterka z mamusią :)
Z mamusią, wujkiem Arturem, ciocią Agatą i Dawidek.
A teraz jeszcze jedno zdjęcie ale żadnego z naszych gości.
Dodaję je ponieważ zbulwersował mnie ten widok....
Jak można pozwolić dziecku bawić się tabletem w kościele???
Skoro rodzic zgadza się na coś takiego to po co w ogóle zabiera dziecko do kościoła???
Moim zdaniem to bez sensu....
Skoro rodzic zgadza się na coś takiego to po co w ogóle zabiera dziecko do kościoła???
Moim zdaniem to bez sensu....
Więcej nie napiszę bo aż brak mi słów na taki widok....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz