Ponad rok
temu zauważyłam, że Dawid czasami mruży oczy, zapytałam czy ma problemy z
widzeniem???
Odpowiedział, że nie.
Nie dało mi
to jednak spokoju i zapisałam go do okulisty.
Na wizytę
czekaliśmy rok czasu ( ????!!!!!!!)
To jakaś
kpina totalna, ale cóż zrobić, żyjemy w Polsce gdzie służba zdrowia pozostawia
wiele do życzenia….
Przez ten
rok nie zauważyłam nic więcej a mrużenie pojawiało się sporadycznie więc nie
martwiłam się, że to coś poważnego.
Jakiś
miesiąc przed wizytą u specjalisty moją uwagę przykuło jednak dziwne „wykręcanie”,
„przewracanie” oczami przez mojego syna.
Zastanawiałam
się czy nie pójść prywatnie do lekarza ale uznałam, że został tylko miesiąc do
wizyty więc poczekamy.
Po skończonym
badaniu lekarz okulista ( a w zasadzie pani doktor) rzucił mi wymowne
spojrzenie i padły słowa „ Dlaczego tak długo pani czekała z wizytą??”
Przyznam, że
poczułam się jak wyrodna matka ,ale odpowiedziałam, że rok czasu czekaliśmy na
wizytę.
Pani doktor
na chwilkę zamilkła i po chwili powiedziała, że ten rok akurat nie miał dużego
znaczenia bo syn ma wadę wrodzoną i to w dodatku poważną i ,że miałam się
zjawić kilka lat wcześniej.
Po raz kolejny
poczułam wymierzony w moja stronę swego rodzaju zarzut .
Ale na
miłość boską przecież nic nie zauważyłam, jak tylko dostrzegłam ,że coś może
być nie tak zaraz zapisałam syna do okulisty.
Fakt mogłam
pójść prywatnie i teraz żałuję ale nie sądziłam, że sprawa jest tak poważna.
Zastanawiam się jak mogłam nie wychwycić jakiś problemów te kilka lat wcześniej???
Czuję się jak wyrodna matka.
Jednak Dawid
na nic się nie skarżył.
Ta pierwsza
wizyta była jakieś trzy miesiące temu.
Wytyczne
które dostaliśmy tamtego dnia to:
Okularki
które Dawid miał już dwa dni później jak również zaklejanie na przemian oczu na
godzinę dziennie.
Kolejna
wizyta była wczoraj.
Jednak
wieści nie były dobre.
A w zasadzie
i dobre i złe.
Tym razem
zostaliśmy przyjęci przez panią ordynator oddziału okulistycznego.
Dobre to
takie, że lewe oczko jest w znacznie lepszej „kondycji” niż prawe i widać
poprawę , złe takie, że lewe oko jest bardzo słabe i można już mówić o
niedowidzeniu.
Kolejne
wytyczne:
Kontrola za
trzy miesiące
Okulary ( póki co,
nadal te same).
I zaklejanie
lewego oka na minimum 6 godzin dziennie.
Zaklejanie
ma na celu prowokację słabszego oka do większej i efektowniejszej pracy.
Po tej
poniedziałkowej wizycie znów poczułam niesmak….
Znów miałam
i mam wyrzuty, że nie dopilnowałam swojego syna i w porę nie zauważyłam
problemu ze wzrokiem.
Może gdybym była bardziej czujna jego wada nie była by tak poważna.???
Dawid ma
astygmatyzm ( w sumie nie on pierwszy nie jedyny- ja również mam.
Pewnie
odziedziczył tą „cudną” przypadłość ode mnie). Ale mnie nigdy nikt nie
powiedział (mam na myśli lekarzy) , że któreś z moich oczu możne nie dowidzieć.
Owszem
miałam i mam problem z widzeniem na odległość ale nie jest tak poważnie jak z
Dawidem.
Od kiedy syn
ma okulary nie rozstaje się z nimi na krok- jakby mógł spałby w nich.
Bardzo się z
tego cieszę, bo byłby niezły młyn gdyby nie chciał ich nosić.
Jednak to
nie zmienia faktu, że wada jest i to od urodzenia.
Po cichu
liczę jednak na to, że systematyczne noszenie okularków i zaklejanie oczka przyniesie
oczekiwane rezultaty i wzrok Dawidzia się poprawi.
Kochani
obserwujcie swoje pociechy i jak tylko coś niepokojącego zauważycie zaraz pędem
do lekarza… nawet prywatnie ( teraz już wiem i więcej błędu nie popełnię).
A poniżej
znajdziecie kilka informacji co to takiego ten cały astygmatyzm:
Poniższe informacje zaczerpnęłam ze strony:
(https://hipokrates2012.wordpress.com/2012/08/13/astygmatyzm-gdy-szwankuje-optyka/
).
ASTYGMATYZM
Jeśli oko zamiast idealnej kuli przypomina piłkę do
rugby, krzywizny są zakłócone a powierzchnia nierówna – powstaje astygmatyzm.
Astygmatyzm, nazywany też niezbornością, to wada
wzroku, która powoduje, że widzimy obrazy nieostro w pewnych obszarach
widzenia. Pierwsze objawy są bardzo niecharakterystyczne: mrużenie, tarcie i
pieczenie oczu, częste bóle głowy. Osoby z astygmatyzmem często siadają blisko
telewizora czy komputera, męczy je czytanie. Dzieci trzymają zabawki blisko
twarzy, a w wieku szkolnym zdarza im się mylić podobne litery. Astygmatyk
postrzega kropki i punkty, jako rozmyte plamki, a linie proste, jako
zakrzywione. W krzyżykach najczęściej widzi wyraźnie tylko jedno ramię – pionowe
lub poziome. Czasami osoba z astygmatyzmem może mieć zaburzone poczucie
przestrzeni i odległości, przy grze w siatkówkę lub
koszykówkę trudności z trafieniem w piłkę.
Gdy mózg sobie nie radzi
Bardzo charakterystyczne jest to, że korzystając z
lornetki lub mikroskopu astygmatyk nie jest w stanie wyregulować ostrości.
Wszystko dlatego, że soczewki przyrządów optycznych są sferyczne, tzn. mają
kształt wycinka idealnej kuli. Tak samo jak zdrowe oko. Oko z astygmatyzmem –
niestety, nie.
Widziany obraz, aby zostać zarejestrowany przez nasz
mózg, musi najpierw przejść przez układ optyczny oka. Potem jest rejestrowany
przez receptory w siatkówce, która jest rodzajem światłoczułej błony, a
następnie drogą nerwową zostaje wysłany do ośrodków wzroku w półkulach mózgu.
Astygmatyzm polega na nieprawidłowej budowie soczewki lub rogówki – głównych
struktur oka załamujących promienie padające na siatkówkę. Soczewka to część
szklista, rogówka – zewnętrzna. Gdy oko ma większą szerokość niż wysokość, to
soczewka i rogówka zamiast skupiać światło w okrągłym obszarze siatkówki,
rozmazują go. Oko przesyła te informacje do mózgu, w którym powstaje obraz
widzianych przez nas przedmiotów. Jeśli jest on tylko lekko zaburzony, mózg
potrafi skorygować niedoskonałości. W pewnym momencie jednak, przestaje sobie
radzić.
Uwaga na urazy
Astygmatyzm może być spowodowany nieprawidłową budową
zarówno rogówki, jak i soczewki oka, co zdarza się raczej u ludzi starszych i
zwykle jest spowodowane zaćmą. Najczęstszy – zwłaszcza u ludzi młodych – jest
astygmatyzm rogówkowy. Jeśli powierzchnia rogówki jest wydłużona lub
spłaszczona, przypominająca nieco piłkę do rugby, mamy do czynienia z
astygmatyzmem regularnym. Nieregularny występuje wtedy, gdy w rogówce pojawiły
się mikroubytki, np. po urazach i dlatego nie skupia ona promieni jak należy.
Dodatkowo okuliści wyróżniają astygmatyzm nadwzroczny, krótkowzroczny, mieszany
i nieprawidłowy – w zależności od rodzaju krzywizny rogówki. W zależności od
tego, jaki jest funkcjonalny ubytek wzroku, astygmatyzm dzielmy na niski – do 1
dioptrii, średni – od 1 do 2 dioptrii, wysoki – od 2 do 3 dioptrii i bardzo
wysoki – od 3 dioptrii
Astygmatyzm jest bardzo powszechną wadą wzroku.
Niektórzy specjaliści twierdzą, że prawie każdy już przy urodzeniu ma pewien
stopień astygmatyzmu i można przeżyć całe życie nie zdając sobie z tego sprawy.
W przypadku astygmatyzmu mówi się o skłonnościach rodzinnych,
prawdopodobieństwo wystąpienia wady jest większe, jeśli mają ją rodzice lub
krewni. Najczęściej, w ponad połowie przypadków, astygmatyzm towarzyszy
krótkowzroczności. Rzadziej – nadwzroczności. Może rozwinąć się wskutek urazów
oka, które uszkadzają gładką powierzchnię rogówki, a blizny zmieniają jej
strukturę. Do mikrourazów mogą doprowadzić też choroby oczu, nawet banalne stany
zapalne. Na rozwój astygmatyzmu wpływa również cukrzyca. Wysoki poziom cukru we
krwi może powodować zmiany kształtu soczewki oka. Co ciekawe, zmiany te są,
przynajmniej częściowo, odwracalne. Po wdrożeniu leczenia insuliną i
odpowiedniej diety często wzrok wraca do normy.
Keratometr prawdę ci powie
Jeśli podejrzewamy u siebie astygmatyzm, powinniśmy
udać się do okulisty. Diagnoza jest stawiana przy pomocy specjalnych testów.
Lekarz bada widzenie z daleka i z bliska, wizualnie ocenia aktywności oka –
osoby z astygmatyzmem częściej niż inne mrugają. Ostatecznie rozpoznanie
potwierdza badanie keratometrem, czyli urządzeniem, które sprawdza promień
krzywizny rogówki i stopień istniejących nieprawidłowości.
Korekcja wady polega na zastosowaniu szkieł cylindrycznych,
soczewek lub operacji laserowej. Szkła w okularach astygmatyka mają
cylindryczną powierzchnię łamiącą, czyli zakłócają załamywanie się promieni
światła, by obarczone wadą oko mogło zarejestrować prawidłowy obraz. Ponieważ
astygmatyk jest też często krótko lub dalekowidzem trzeba stosować szkła
cylindryczne i sferyczne jednocześnie. Recepta na okulary i szkła kontaktowe
zawiera zwykle trzy wartości, np. -2,25 x -1,50 x 180. Pierwsza dotyczy krótko
lub nadwzroczności, a kolejne wielkości i położenia astygmatyzmu.
Laser kontra astygmatyzm
Niegdyś tak skonstruowane szkła przypominały
przysłowiowe denka od butelek. Teraz wytwarzane w nowoczesnych technologiach,
niemal nie różnią się od „zwykłych” szkieł. Astygmatycy mogą stosować także
soczewki kontaktowe. W przypadku niskiego i średniego astygmatyzmu są to zwykłe
miękkie soczewki, przy większych wadach używa się twardych, niestety, mniej
komfortowych i robionych na zamówienie.
Wadę można też całkowicie usunąć wykonując operację
laserową. Zabieg przeprowadzany jest w znieczuleniu miejscowym, trwa od kilku
do kilkunastu minut. Laser precyzyjnie modeluje kształt rogówki, niwelując
nierówności i przywraca jej zdolność prawidłowego załamywania promieni.
/autor:Luiza Łuniewska
źródło: zdrowie.gazeta.pl
przygotowała: nika_blue/