Żad­na noc nie może być aż tak czar­na, żeby nig­dzie nie można było od­szu­kać choć jed­nej gwiaz­dy. Pus­ty­nia też nie może być aż tak bez­nadziej­na, żeby nie można było od­kryć oazy. Pogódź się z życiem, ta­kim ja­kie ono jest. Zaw­sze gdzieś cze­ka ja­kaś mała ra­dość. Is­tnieją kwiaty, które kwitną na­wet w zimie.

niedziela, 6 listopada 2016

" No i kroplówki "





Skończyło się na kroplówkach.
Julia nie jest w stanie przyjąć nic do żołądka.
Niewielka ilość wody ( 20ml) skutkowała odbarczeniem 100 ml treści żołądkowej.
Podaliśmy  no-spę, nifuroksazyd, priopriotyk, paracetamol bo pojawiła się temperatura.
Do Peg-a podłączyliśmy worek do cewnikowania i zbiórki  moczu.
Tym sposobem jak Julii robi się niedobrze  i
chce jej się wymiotować to nie "idzie" buzią
tylko do worka spływa i ją tak nie męczy.
Niepokoi mnie jednak kolor wymiocin....
Jest zielony.
















Oby to faktycznie była "tylko" jelitówka ,a nic poważniejszego.
Jak jutro rano nie będzie poprawy,zadzwonię po lekarza.

Ps.Te posty piszę na telefonie ,także
przepraszam za ewentualną literówkę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz