No i
jesteśmy po wizycie lekarskiej ….
Osłuchowo
czysto, gardło lekko zaczerwienione i migdałki lekko rozpulchnione.
Wymaz z nosa
pobrany i ewidentnie ropny mimo, że z nosa nic nie wycieka.
Wymaz z
gardła również pobrany i ukazał coś niewidocznego….
A mianowicie
po naciśnięciu migdałka wypłynęła cholernie duża ilość ropy.
Aż sama pani
doktor była zdziwiona bo po wstępnych oględzinach gardła nic nie wskazywało, że
jest tak rozległa angina.
Cała ropa znalazła sobie cudowny domek wewnątrz migdałków mojej córci.
I co dziwne
nic nie wypływało na zewnątrz.
Myślę sobie,
że chyba po tych doświadczeniach zapobiegawczo raz na jakiś czas będę „uciskać”
migdałki aby sprawdzić czy nic się z nich nie sączy a dodatkowo co jakiś czas
wypędzluję je fioletem aby zdezynfekować.
Dawid przed usunięciem 3 migdałka też miał pędzlowane migdałki w celu dezynfekcji żeby nic się tam nie wykluło i dotrwał do zabiegu.
No nic
antybiotyk włączony.
Kolejne wkłucie i kolejne chichoty Julki przy tych czynnościach .
Pozostaje
czekać na wyniki wymazów i wtedy się okaże czy coś się tam „ urodziło” i czy
znaleźliśmy winowajcę częstych infekcji u Juleczki.
Oby
dzisiejsza noc była spokojniejsza a Julka spokojnie i prawidłowo oddychała.
No i precz wszelka zarazo raz na zawsze!!!!!!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz