No i
niestety kolejna noc nie przespana.
Okres
odstawienny jest koszmarny i dla nas i dla Julii.
Córcia śpi ok.
3/4 godzin na dobę.
Zasypia ok.
dziesiątej ( wieczorem), a budzi się ok. 1:15, 2:00 .
Do rana już nie
śpi.
Płacze,
złości się, potwornie zgrzyta zębami….
W ciągu dnia
także nie odsypia- nie mam pojęcia skąd ona bierze tyle energii.
Ja padam na
pysk, a ona nawet na chwilkę się nie zdrzemnie.
Już wczoraj
próbowałam się dodzwonić do naszej „nowej” pani neurolog.
Okazało się,
że do końca tygodnia jej nie będzie.
Pani
ordynator nie odbierała.
Jednak dziś
mi się poszczęściło i się dodzwoniłam.
Powiedziałam
co i jak i dostałam wytyczne.
Po
konsultacji telefonicznej miałam zwiększyć dawkę clonasepamu na noc.
Julia na
razie ma bardzo małe dawki bo lek jest dopiero wprowadzany.
Dostaje po
pół tabletki trzy razy dziennie.
Decyzją pani
ordynator wieczorną dawkę miałam zwiększyć do całej tabletki .
Dawki
systematycznie i tak i tak miały być zwiększane.
No więc
zwiększyliśmy i zobaczymy jak dziś noc będzie wyglądać….
Dodam, że
nie ma porównania co do zasypiania Julki wieczorem.
Już nie
pamiętam kiedy tak spokojnie usypiała ( jest tak od czasu kiedy
wprowadziliśmy
nowy lek).
Śpi
spokojnie …. Do czasu aż się nie obudzi i już nie śpi do rana, ale to już inna
bajka.
Jest to
spowodowane odstawieniem leków.
Dziś
rozmawiałam z naszą pielęgniarką z poradni żywieniowej.
Ona pracuje
na oddziale psychiatrycznym dla dorosłych.
Podpytała
dziś psychiatrów jak długo może trwać okres odstawienny rispoleptu.
Okazuje się,
że od 3 do 4 tygodni.
Pewnie z
frisium będzie podobnie.
Także ciężki
miesiąc nas czeka- kawa w hektolitrach pewnie będzie się lała, żeby jakoś „
uśpić” senność.
Ale mam
nadzieję, że jak ten okres minie to będzie już tylko lepiej.
Dość mam już
narzekań , dość mam ciągłej drogi pod górkę, dość mam walki z
wiatrakami…
chciałabym w końcu napisać coś pozytywnego, coś miłego i
przyjemnego,
chciałabym w końcu zacząć w miarę normalnie żyć i robić wszystko co
w mojej
mocy aby pomóc Julce….
Po raz
kolejny proszę WAS i przypominam o sms-kach.
Po raz
kolejny proszę o wpłaty- nie liczy się ile… „ziarnko ,do ziarnka….” Jak to się
mówi…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz