Od kiedy
zwiększyliśmy dawkę clonasepamu na noc z połówki tabletki na całą Julia
zdecydowanie
lepiej śpi w nocy.
To nie oznacza, że wszystko już jest super bo niestety nie jest.
Nadal w
ciągu dnia często płacze, nadal ciężko ją przewinąć, przebrać o poczesaniu już
nawet nie wspomnę bo to od kilku dni jest niewykonalne.
I jeśli tak
dłużej będzie to Julia „ wyhoduje” sobie
całkiem ładne dredy ,do których albo się przyzwyczaimy i polubimy je, albo po
prostu zetniemy włosy- choć tego chciałabym uniknąć.
Julia ma
piękne włosy, przy skroniach pojawiają się cudne pukle, więc wolałabym uniknąć
pozbawiania jej tego atutu.
Trochę
niepokoi mnie , że z pod PEG-a „coś” się jeszcze sączy.
Nie wiem czy
to treść żołądkowa, czy rana się „ ślimaczy”???
Ogólnie miejsce pod PEG-iem wygląda ładnie.
Nie jest
zaczerwienione a to najważniejsze, jednak gaziki nadal się „ brudzą czymś… nie
wiadomo czym”.
Jutro mamy
kontrolną wizytę w poradni chirurgicznej także myślę, że wszystko się wyjaśni.
Jutro także
czeka nas wizyta u neurologa i kolejne wytyczne co do odstawienia kolejnych
leków i wprowadzenia nowego.
Coś mi się
wydaje, że wizyty u pediatry też nie ominiemy bo Julka dziś w nocy i nad ranem
dość często kaszlała.
Wszyscy
jesteśmy kaszlący , więc chyba i Julce niestety sprzedaliśmy przeziębienie.
Pomału
idziemy do przodu- oby z każdym kolejnym dniem było tylko coraz lepiej.
W dalszym
ciągu zbieramy fundusze na terapię komórkami macierzystymi.
I w dalszym ciągu PROSIMY O WSPARCIE!!!
I w dalszym ciągu PROSIMY O WSPARCIE!!!
Poniżej
wkleję link do reportażu w DDTV na temat komórek macierzystych.
Dziewczynka
z reportażu cierpi na całkiem inne schorzenie niż Julia jednak jest to także
choroba neurologiczna.
Rodzice
widzą poprawę o 70 bądź 80 % ( nie pamiętam już).
Dla Julki to
też ogromna szansa, aby uszkodzenia w mózgu, które powstały przez te wszystkie
lata z powodu napadów padaczkowych , które były niewłaściwie leczone się
zregenerowały….. a wtedy?????
Cóż……… wtedy
może stanie się cud……..
Może mały, może duży….
Nie ważne
jaki, ważne , że jest szansa aby Julii życie choć w małym stopniu się poprawiło
na lepsze.
Aby
skończyło się życie w bólu i cierpieniu.
Aby w końcu „
nic” nie hamowało rozwoju Julki , bo ją
stać na więcej niż miała okazję pokazać przez te wszystkie lata.
To padaczka
tak skutecznie jej w tym przeszkadzała, nie pozwalała w miarę normalnie
funkcjonować, nie pozwalała przyswajać wiedzy z rehabilitacji i wszelkiego
rodzaju terapii, nie pozwalała spać, nie pozwalała na nic.
( Na pierwszym filmiku jest rozmowa prowadzących z rodzicami dziewczynki i lekarzem z banku komórek macierzystych, drugi filmik to reportaż o małej bohaterce. )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz