Żad­na noc nie może być aż tak czar­na, żeby nig­dzie nie można było od­szu­kać choć jed­nej gwiaz­dy. Pus­ty­nia też nie może być aż tak bez­nadziej­na, żeby nie można było od­kryć oazy. Pogódź się z życiem, ta­kim ja­kie ono jest. Zaw­sze gdzieś cze­ka ja­kaś mała ra­dość. Is­tnieją kwiaty, które kwitną na­wet w zimie.

niedziela, 18 marca 2012

"Niedzielny spacerek"


 
Cudowne, cieplutkie i wspaniałe słoneczko to zdecydowanie dobry powód na wybranie się na spacerek.

Po wspólnym, niedzielnym obiadku wybraliśmy się na spacer do parku róż.

Dawid miał frajdę jak nie wiem, bo dostał od cioci Basi i Madzi hulajnogę.

To jego pierwsza hulajnoga.

Nie zrażał się nie powodzeniem i nieumiejętną jazdą.







Uśmiech i zadowolenie dzieciaczków zawsze rekompensują mi przykre i niemiłe sytuacje, do jakich można zdecydowanie zaliczyć wczorajsze nieprzyjemne komentarze pod artykułem.

Więc mimo smutno zaczętej niedzieli (powód chyba jest oczywisty) spacer z dziećmi pozwolił mi zapomnieć i zrelaksować się.





                                                                        Z ciocią Basią i kuzynką Madzią:)









Pogoda stricte wiosenna- choć jeszcze niezbyt śmiało ale już pomalutku zaczyna być widoczne budzenie się ze snu zimowego całej pięknej zieleni. 

Kaczki pływają po częściowo roztopionym stawie i jest cudownie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz