No i poszło….
Wczoraj został wyemitowany w Telekurierze reportaż o naszej Julce.
Należę do tych osób, które nigdy do końca nie są z siebie zadowolone, gdyby można było nagrać ten materiał jeszcze raz na pewno z takiej okazji bym skorzystała.
Tym bardziej, że nie przepadam za oglądaniem siebie na zdjęciach czy ekranie telewizora- zawsze mam wrażenie, że mogło być lepiej...
Na pewno zmieniłabym kilka swoich wypowiedzi i zachowań....
Z całego serca pragnę podziękować realizatorom reportażu za wsparcie, jakiego nam udzielili.
Tak naprawdę to dzięki ich wielkiemu sercu, temu, że nie potraktowali mojego listu z przymrużeniem oka tylko postanowili zrobić materiał więcej ludzi mogło dowiedzieć się o naszej walce o lepsze życie dla Julki i naszym gorącym apelu o wsparcie finansowe na tego typu terapię.
Mam nadzieję, że znajdą się ludzie, którym nie będzie obojętny los mojej kruszynki i zechcą dołożyć, choć minimalną kwotę na delfinoterapię.
Bo jak już wielokrotnie podkreślałam dla nas liczy się nawet najmniejsza kwota, nawet symboliczna złotówka przybliża nas do wyjazdu z Julią na tą nietypową, ale jakże czyniącą cuda terapię.
„Ziarnko do ziarnka….” Jak głosi przysłowie.
Sami nie jesteśmy w stanie zebrać brakującej sumy.
Na chwilę obecną brakuje nam już tylko a zarazem aż 6000 zł.
Cały koszt to ok. 23000 zł.
Korzystając z okazji chciałam również z całego serca podziękować WSZYSTKIM, którzy dokonali, jakiejkolwiek wpłaty dla mojej córki jak również wszystkim tym, którzy angażują się w nagłośnienie naszej prośby o dofinansowanie turnusu i udostępniają wszelkie moje wpisy...
Dziękuję kochani!!!!
Oczywiście chciałabym podziękować każdemu z osobna i osobiście, ale niestety jest to niemożliwe.
Więc zrobię to tutaj na moim blogu którego już teraz chyba traktuję jak rodzaj jakiegoś pamiętnika jak słuchacza, który nie skrytykuje a wysłucha.
SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, KTÓRYM LOS MOJEGO DZIECKA NIE JEST OBOJĘTNY I WSZYSTKIM, KTÓRZY DOKONALI DAROWIZNY NA RZECZ MOJEJ CÓRECZKI!!!!
DZIĘKUJĘ….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz